Dzisiaj wpis z serii toć między rowerowaniem :) z rańca standardowo do pracy ;)
Powrót to już zupełnie inna bajka :) o 18:20 na starym się stawiłem tak jak się umówiłem :) Z Pawłem pojechaliśmy na Smukałe sprawdzić czy rzeka jeszcze nie zamarzła :) ku naszemu nieździwieniu płynęła sobie w najlepsze i nie było potrzeby kucia przerębla :) tak dobrze czytacie pojechaliśmy się wykąpać w styczniu w rzece :) <yeah> było nieco inaczej niż zawsze dzisiaj mieliśmy śnieg pod nogami a to była dla nas nowość ;) Przy następnej kąpieli zabieram ze sobą tenisówki żeby nie chodzić boso po śniegu ;) Wszystko było extra taka kąpiel w styczniu to wspaniała sprawa :) Polecam każdemu. Stopy nieco zmarzły :) lecz to mała strata patrząc na przyjemność z całości ;)
>> ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA Pozdrawiam
ehhh i przyszło mi dojechać do pracy po raz kolejny rowerem :P tam mam 8,3km w jedną stronę ;) chciałbym dzień w dzień tam jeździć lecz już w poniedziałek wracam na stare śmieci.
Pixon, pracuje gdzie pracowałem ;) magazyn zmienił lokalizacje ;) i byłem przeniesiony na jakiś czas ;)
>> ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających
dom -> praca -> dom -> i jeszcze do sklepu po jedzonko na Masakrę.
W domu ostatnie przygotowania czyli przygotowanie rzeczy do zabrania :) i ten nieszczęsny mapnik może uda się jakoś reaktywować ale to jutro w pracy :P
Więc już praktycznie wszystko pozostaje jeszcze tylko dobry humor zabrać ze sobą i się bawić :) No i już się z mamuśką pożegnałem bo jutro po pracy czeka mnie dojazd na ciapong i do Szczecina ;)
Ach lubię to uczucie tuż przed zawodami :)
Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających ;) a to tak od moja stara nowa maszynka po Booo
A tak nie chwaląc się chyba uda mi się w końcu pokonać magiczną liczbę 10kk nakręconych kilometrów w ciągu roku.
Tak prawie spokojnie bo rano zaczeło mnie gardło boleć i dalej trzyma :/ eee a nocna masakra coraz bliżej byle bym nie dostał temperatury bo będzie się dosć ciezko jechało.
Bliźniaczki sobie rosną dalej i je dosc często odwiedzam żeby poznały wójka :)
Dzień w domu zapowiada się następująco:
Mam wszystkie części żeby złożyć rower ;) - naplecenie przedniego koła - zalanie hamulców - dokrecenie blatów do korby - złożenie wszystkiego w całość - czyli kilka godzin mi to zajmie trzeba się zaopatrzyć w pifko ;)