Ku naszemu zaskoczeniu grupa z którą mieliśmy kręcić za daleko nie odjechała i już od niedzieli z samego rana ich poznaliśmy. Mieliśmy namiot tym samym polu :) co cała reszta ;)
Szczecin, tu się zaczyna nasza wyprawa. Po przebudzeniu spakowaniu się ruszyliśmy na podbój Bałtyku, ale najpierw trzeba było dojechać do Świnoujścia a tam drogę mieliśmy długą bo jechaliśmy przez Niemcy :)