zaczeło się z samego rana pracą, potem już tylko lepiej.
O 19 na starówce fixowy piątek trochę kręcenia odwiedziny domu :P Miasto jakiś wypad do Kubryka odwiedzić znajomych i pogadać następnie miasto ;) <yeach> i znowuż miasto :P Gdzieś tam zahaczenie o Glinki, z późniejszym powrotem do Kubryka :D:D i do domu zładowałem około pierwszej :D Z myślą o wstaniu około 7 aby pojechać na sobotni Maraton Metropolia MTB
Dzień zacząłem około 7:30 7:50 już na rowerze, i do CR na prace własne, następnie trochę po mieście około 10 do domu :) I od ok 11 z aparatem ;) na miasto najpierw akcja MasaKrytycznaKrwinka parę godzin spędzonych na Starówce, Następnie do Myślecinka na zawody w SkateParku, Do Borówna na Triathlon powrót do Myślęcinka na pożegnanie lata Koncerty w Muszli Koncertowej, cięższe rockowe granie było EXTRA Trochę pokręcić po mieście z innymi ostrymi (już po zmroku) Powrót do Muszli Koncertowej i do domu z lądowałem około pierwszej w nocy ;)
Dystans szacowany 92km Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.
Spotkanie masowe koło Ekologa. Start o godzinie 18:00 lecz
Z rańca do pracy, po pracy małą sprawa do zrobienia w domu, wymiana łożysk w kole piasta DT więc praca dość przyjemna, i klient zadowolony. o 18 miałem dojechać do Myśla, udało się trochę później i około 18:30 z Buzonem dojechaliśmy okazało się, ze nie byliśmy za bardzo spóźnieni, byli w połowie omawiania pierwszego punktu. Głód trochę doskwierał to po drodze odwiedziliśmy macdonalda :P Pyszny posiłek spożyliśmy na spotkaniu masowym popijając chmielowy trunek ;)
Potem trochę po mieście i na tym by było koniec ;) Dystans szacowany 18+4+16+8=46
Do pracy spokojnie w deszczu łapiąc kapciocha na tylnym kole, puściła wczorajsza łątka. Z pracy już tylko po mokrym do domu, nie specjalnie na około. Wieczorkiem na wyżyny złożyć życzonka urodzinowe. Do domu przed północą wróciłem Wojska Polskiego mijając lewym pasem autobus koło policji. Do teraz zastanawiam się czemu on jechał pod prąd :P a może to ja nie ten pas wybrałem :D:D
Szacowany dystans około 26km Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.
Dzień rozpocząłem o 10 szykując się na objazd trasy maratony MTB który organizuje Rowerowa Brzoza. chłopaki stwierdzili, że meni porąbało że na ostrym chce jechać na trasę może i mieli rację po około 4km trasy zjechałem okrężna drogą w stronę Bydgoszczy. Bilans około 17km w terenie po lesie. Moje nogi nie są jeszcze dostosowane do wysiłku dzień po dniu na tak wysokim poziomie, długa droga przede mną i dużo kilometrów do przejechania.
Popołudniu już na spokojnie z Magdą do fordonu, potem z Buzonem po mieście po schaltowaniu Devila na Łucznizckę z Bartodzieji przez Młyńską gdzie złapałem gumę na tylnym kole (dobita felga). Na Łuczniczce czekał na nas Ply i spotkaliśmy szóstego Ostrzaka Natalii doczepionego do słupa ;) taki pozytywny akcent. Byliśmy w sumie zmęczeni jazdą i dlatego na Wyżyny Uphillem po schodach na stacji na kapach każdy pojechał w swoją stronę.
Bilans szacowany około 63-65km Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.