Sobota

Sobota, 31 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Dzisiaj niestety po wczorajszej jeździe nie było dane się wyspać i choć o 5:40 się kładłem spać pobudka o 8 rano
Wstałem o 8:20 i rowerkiem na Kielecką po zakupy ;)
Zmęczenie dało już o sobie znać, czas na przerwę ;) taką do poniedziałku :P

W niedziele zaplanowane chrzciny moich dzieci :) więc odpuszczam jazdę.

No i nie dało rady w kwestiach transportu mojej rodzinki powiedzenie jest tylko jedno "masz liczyć na kogoś licz na siebie" i tak wieczorkiem musiałem wsiąść na rowerek i pojechać do siostry na jakieś tam szkolenie w kościele.
Więc dokręciłem te kilka kilometrów i wyszło w styczniu ponad 900 :D:D


Pozdrawiam
ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA

Masowo Toruński piątek ;)

Piątek, 30 stycznia 2009 · Komentarze(2)
Rozdzielę to na wycieczki będzie łatwiej ;)

Wycieczka pierwsza :)
Dzisiaj za wcześnie wstałem i miałem troszkę czasu to odwiedziłem Fordon
przed pracą z czego wyszło około 30km

Wycieczka druga Masa Krytyczna
Z małym spóźnieniem (praca do 18) dotarłem na szejdziesiątą jubileuszową Bydgoską Masę Krytyczną dobrze że start mam niedaleko pracy ;) Trasa została ustalona o dziwo już na długo przed imprezą niestety jak dla mnie to zdecydowanie za krótka, pamiętam czasy gdzie masa potrafiła kręcić po 2-3 godziny po mieście a tu z samej jazdy wyszło 35minut :( nieco za mało nawet jak na miesiąc zimowy, nio ale nie wnikam, dobrze, że chłopaki chcą dalej Ją ciągnąć :)
Masa Krytyczna około 10km ;)

Wycieczka trzecia rozpoczęła się już po ciemku ;) cel Toronto
Dobrze mi się jechało, wczorajszego treningu praktycznie nie odczuwałem i tempo jazdy było na poziomie mnie satysfakcjonującym :) w połowie drogi się zatrzymałem na chwilę żeby uchwycić Stacje nadawczą Programu Pierwszego Polskiego Radia w Solcu Kujawskim niestety zdjęcia wyszły nie ostre i ich nie zobaczycie następnym razem zabiorę statyw ze sobą :)
Dalsza część drogi już bardzo pozytywna z drobną przerwą na toaletę :P
Toruń - Bydgoszcz 48km/1h27min
Jak na styczeń to bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku, latem można urwać jeszcze z 10 minut.

DO Toronto dojechałem około 0:20 za cel ustawiłem klub Od Nowa który nie wiedząc gdzie jest dokładnie zlokalizowałem idealnie :)


dalej już pozostało mi tylko poczekać na koniec koncertów żeby zobaczyć się z moją sympatią (niestety praca do 18 nie pozwoliła mi przyjechać na koncerty z cyklu Africa Reggae Festiwal) to chociaż w ramach treningu pojechałem na zakończenie które nieco się przesunęło w stosunku do lat wcześniejszych szkoda ze o tym nie wiedziałem to bym wsiadł w ciapong o 19:30 z Bydzi do Torunia i jeszcze większą część festiwalu poimprezował. Tak miałem trochę czasu to pojechałem na starówkę, przez przypadek udało mi się wyjechać z Torunia od strony Kowalewa Pomorskiego nie wiedziałem, że Toronto jest aż tak małe :P
Znalazłem drogę na Starówkę tam spotkało mnie nie lada zaskoczenie to miasto o godzinie pierwszej w nocy tętniło życiem.
Kilka fot:
Kopernik we prawie we własnej osobie ;) Pomnik Mikołaja Kopernika

Tramwaj podobnie jak w Bydzi :D

Prawie jak Bydgoszcz, most przez Wisłę

link do fotki, coś nie chce się pokazać klik
Tak koło 3:33 ruszyłem w drogę powrotną czas dotarcia do domu 5:13 :) można uznać dzień zakończony.
Toruń - Bydgoszcz 46km/1h35min

W drodze powrotnej już przyszło zmęczenie i fizyczne i trochę psychiczne ale co nas nie zabije to nas wzmocni, niestety na ciemnej szosie średnia nieco spadła do około 26-27km/h, Wjeżdżając do Fordonu :) średnia nieco wzrosła do 30-31km/h chyba fakt bycia coraz bliżej domu jest na tyle silny, że można przyspieszyć nie mając już zbyd wielu sił.

Mam nadzieje ze nie zanudziłem was tą relacją :)
Przepraszam za mała ostrość fotek.
Pozdrawiam

ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA

Czwarteeeeeek ;)

Czwartek, 29 stycznia 2009 · Komentarze(0)
Z rana do pracy jak co dzień :)

Wieczorkiem wyszedłem tak trochę pokręcić z pulsometrem trening na wyższym poziomie :) podążaj za strzałkami ---->>>

Czas z pulsometru 1:08:44
HZ 0:02:37 4%
FZ 0:05:58 9%
PZ 0:58:54 86% i właśnie tyle czasu daje sobie na Śnieżkę
Miał być atak na góre szybowników lecz odpuściłem Ją dzisiaj innym razem ;)

Pełne zadowolenie

>> ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA
Pozdrawiam

sobota

Sobota, 24 stycznia 2009 · Komentarze(0)