tak dzielone na dwa razy z rana pod Kauflandem z 4 osobową ekipą pojechaliśmy szosę na Kozielec :) las niestety rozmięknięty. 65,54 km 2:27:24 czas 26,68 średnia 66,22 km/h max
z wieczornej jazdy hmmm 65,58 km :P 2:23:32 czas 27,42 średnia 69,50 km/h max
Z rańca (9:30) do pracy rowerkiem, pogoda nie zachęcała do jazdy przez mgłę lecz ta dość szybko ustąpiła i się ładnie zrobiło :) iście wiosennie :)
Nakło zwiedzone :)
Miało być w kierunku północno-wschodnim a pojechałem na południowo-zachodni ;) Ruszyłem około 16 gdzie jeszcze było słoneczko za oknami :) pierwsza miejscowość: Białe Błota kurczę przebudowują skrzyżowanie i objazd jest zrobiony jakoś po chińsku :P dalej już gładko minąłem Zamość i gdzieś dalej skręciłem na Szkocję ;) miałem fotkę zrobić ale ta wioska nie miała rogatek a w pewnym miejscu się droga asfaltowa skończyła zamieniając w leśną ;) rozdroże po przejechaniu tych 20 m do skrzyżowania zobaczyłem ze ta droga w lewo jeszcze na 3 inne się rozwidla <lol>
Dalej już tylko gorzej :P droga zaczęła się rozpływać, wybrałem jazdę po łące szkoda ze była podmokła, lecz lepsza od rozpłyniętej przez glinę drogi, tu pierwsza żona (jak to wiele osób o nim mówi) zaczął odmawiać posłuszeństwa, woda wypłukała resztki smaru z łańcucha i zaczął nie znacznie hałasować Jadąc dalej dojechałem do asfaltowej dalej nią się puściłem dojeżdżając do Nakła n/Notecią, zachód przed wjazdem do miasta
z drugiej strony księżyc
środek miasta
przez to miasteczko tylko przejechałem torowisko pokonując wiaduktem (zamknięte szlabany) powrót do Bydgoszczy krajową "10" w mrokach zachodzącego słońca a raczej już bez niego.
fotka rozmazana, bo z lampą nie wychodziła i czekałem na przejeżdżające samochody zęby światło zaczerpnąć od nich :P I do domku nasmarować łańcuch przy okazji drobny posiłek napisanie tej relacji. --> trening 2h20min 70km w tym 6km teren
I co by tu robić hmmm może by tak jeszcze na rowerek pójść :)