wolne, czyli lenistwo na maxa

Wtorek, 6 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria zimówka
Zrobiłem dzień wolnego od treningów ;) i lenistwo na maxa turlałem się po mieście w tempie przynajmniej dziwnym jak dla mnie patrząc po osiągniętej średniej prędkości około 17km/h :P ale taki dzień czasem potrzebny ;)

>> ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA

Rozjazd po maratonie

Poniedziałek, 5 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria zimówka, treningowe
Do Koronowa nie przemęczając się ;)
66,04 km
2:45:03 czas
24km/h AVS

wieczorkiem dziewczynę odwiedzić ;)

Skandia maraton MTB Kwidzyń

Niedziela, 4 października 2009 · Komentarze(3)
Kategoria zawody, Orbea
Skandia maraton MTB w Kwidzyniu finał tegorocznej edycji.

Dystans maratonu:
81,30km
3:09:51 czas
25,69km/h średnia prędkość
71,48km/h maksymalna prędkość

Reszta to dojazd do miejsca startu i powrót ;)

Zapowiadało się wietrznie na ICM podawali wiatr przekraczający 10m/s (dla nie wtajemniczonych w jednostkę miary to 36km/h) zaje... silny wmordewind lecz wystartować trzeba było.
Po przyjeździe zaczęło się od zarejestrowania, potem jakiś posiłek i co została jeszcze godzina do startu a tu wszystko zrobione, no to czekaliśmy gadaliśmy śmialiśmy się nie wiedząc co z sobą zrobić minęła 10:20 czas się przebrać przyszykować itp ;) jeszcze tylko rozgrzewka i na start. Sektor D czyli jak zawsze od cholery ludzi z przodu do objechania :/ ale jak się jeździ tylko niektóre wyścigi to tak niestety jest ;)

Zaczęło się najpierw pojechało Mini po 10 minutach ruszyła cała reszta, do pokonania przynajmniej 54km ;) zaczęło się spokojnie nie forsowałem się, po około 3km czekał na nas budowany fragment drogi około 500m asfaltu szerokiego na ok10-12m może więcej i tak każdy jechał tak żeby jak najmniej w niego wiało :P lecz że wiało zewsząd to na nic te próby schowania się.
tam dogoniłem Adama Mroza kumpla z Chełmna który jest mocny lecz jechał zbyd zachowawczo, nie czekając za długo pojechałem gonić kolejną grupę zawodników.
Przy kolejnej grupie zaczęło się mijanie końcówki z pętli Mini.
No nic trzeb się przemęczyć po paru kilometrach i rozjeździe Mini z Medio można było jechać swoje tylko słyszłem komentarze "jedziemy w czterech to nie urywaj, ciągniemy razem" ok pomyślałem jedziecie na podobnym poziomie tylko czemu ja zawsze z przodu ?? pierwszy zakręt ich nie ma lekko zwolniłem, drugi zakręt ich nie ma, to nie czekam gonie następnych i ruszyłem nie oglądając się za nich.
Kolejna grupa i kolejna ;) połączenia z Mini tutaj pierwsza kontrola czasu.
Ciągniemy dalej jakaś grupka się zebrała kilku rowerzystów tylko po raz kolejny ich urwałem :/ coś ze mną nie tak czyż by na kole nie mogli się utrzymać :) mnie to nei robiło jechałem swoje ostatni podjazd po długiej szutrowej prostej gdzie leciało się coś koło 45km/h i już słychać nagłośnienie z mety i jest rozjazd ;) no to szybkie pytanie do siebie jak się czujemy ?? wystarczająco dobrze skręć w lewo na metę czy w prawo na Grand Fondo?? zająłem pozycję po prawej stronie do skrętu w lewo ;) na Medio lecz chwila jadąc na długi dystans bezie więcej punktów do generalki tym bardziej ze czujesz się bardzo dobrze a po czasie widzisz, że masz kółko zrobione w około 1h40min to jadę w prawo, i pojechałem.

na pierwszy, podjeździe dogoniony jeden zawodnik widziałem, że za mną też ktoś ruszył więc nie zwalniać tylko do przodu ;) krótki zjazd przez mostek w lewo i długa nierówna prosta za nią w prawo, lewo i nierówny singiel po którym podjazd na którym wyjeżdżaliśmy z lasu wprost gdzie podmuch z prawej uniemożliwiał jazdę prosto.
Dobrą sprawą było to ze na samej górze czekało te 500m gładkiego asfaltu ;) na którym wiatr nieco się zmienił i wiało tym razem bardziej w plecy niż w bok. Po zaobserwowaniu tego od razu schowałem bidon w koszyk nie tracąc czasu zmiana biegu na twardsze przełożenie i gonimy następnego ten złapany kawałek za asfaltem dobrze że policjanci blokowali ruch ;) bo mogło być różnie. Nie oszczędziłem niczego na tym kawałku kręciłem ile fabryka dała i wyszło na liczniku 71,48km/h zawodnik przede mną i za mną musiał jechać dużo wolniej bo z około 200m przewagi zrobiło się z 20m a ten co za mna jechał to już go nie widziałem :P
W oddali kolejna większa grupa, po kilku minutach dogoniona i tak już jechaliśmy do około 4km przed metą gdzie zaczęły się single i zostałem lekko zblokowany przez zawodnika z "M5" który zjeżdżał wolniej niż Ja i dwójka mi odjechała niestety na tyle daleko ze nie dałem rady ich dogonić.

Wynik uzyskany na mecie to 3godziny 9minut (18minut za pierwszym zawodnikiem) miejsce 17 w Open i 10 w kategorii M2, najlepszy wynik tego roku ;)

dezczowo

Sobota, 3 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria zimówka, nocne
Deszczowo i po raz kolejny trzeba było z trenażera skorzystać :/ więc nie jeździłem na rowerze prawie w ogóle, po południu do dziewczyny zajechałem i na tym się skończyła jazda na rowerze.


trenażer 50minut wprowadzenie do maratonu Skandia w Kwidzynie.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających

>> ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA

a miało być tak pięknie ...

Piątek, 2 października 2009 · Komentarze(1)
Kategoria zimówka, treningowe
Miało być pięknie i nie wyszło :( ehhh chciałem zrobić ze 4-5 godzin treningu a tu godzinka i trzeba było wracać na bo tel z uczelni dostałem. Gdzieś się tam miałem stawić no i mnie poinformowali, że się nie dostałem na studia jaka szkoda.

No i dzięki temu będę miał więcej czasu na rowerowanie.

z rańca byłem jeszcze w firmie odebrać mapnik Agenciary i zrobić swój ;)

Pozdrawiam

>> ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA

ekipa mokrych tyłków do dzieła :D:D

Czwartek, 1 października 2009 · Komentarze(0)
Kategoria treningowe, zimówka
i dni zaczynają się jesienne, rano wstaje i słyszę że leje nawet do okna nie podchodziłem żeby sprawdzić jak mocno i czy da się na rower wyjść (nie mam jeszcze błotników więc ...)
jest godzina 11:04 i dalej jest mokro :( ale czas się ruszyć więc może najpierw gdzieś na rynek mamuśka mnie wygania.
Następnie po jakieś błotniczki trzeba by się udać, TAK TAK to już ten czas gdzie człowiek przesiada się na zimówkę :) a tu jak co roku problemu te same zajechany napęd, problem z błotnikami itd itd czyli co roczność :D:D

EHHHHHHHHHH nie wyszło, już nawet słonko gdzieś się przez chmury przebijało ;) i jak wyszedłem to zaczęło lekko kropić :P lekkie kropienie przerodziło się w deszcz padający słabo ale równo i tak półtorej godziny jazdy w takich warunkach wystarczyło.

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądajacych.

:)

Środa, 30 września 2009 · Komentarze(0)
Kategoria Kellys
Wieczorkiem odwiedzić Kami :)

wtorkowy FREEDIVING !!!

Wtorek, 29 września 2009 · Komentarze(2)
Kategoria zimówka
Z rańca jak wstałem tj o 11 xD podjechałem na uczelnię złożyć dokumenty na mechatronike, zaraz po tym zawinąłem się do Janowa trochę ponurkować :) niestety troszkę padało przez cała drogę i na miejscu też było nie za sucho z nieba więc nieco zaburzyło to całą zabawę bo woda mało przejrzysta ale frajda i tak była.

Wieczorkiem o 21 trening ;) około 40km i półtorej godziny jeżdżenia ;)

Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających
>> ŻYCIE BEZ ROWERU POWODUJE RAKA I CHOROBY SERCA

ps. jeżeli ktoś to czyta to może mi pomożecie:
Czy w niedziele pojechać do Kwidzynia na Skandię czy wystartować w zawodach na orientację na miejscu w Bydgoszczy ??