Skandia maraton MTB Kwidzyń
Niedziela, 4 października 2009
· Komentarze(3)
Skandia maraton MTB w Kwidzyniu finał tegorocznej edycji.
Dystans maratonu:
81,30km
3:09:51 czas
25,69km/h średnia prędkość
71,48km/h maksymalna prędkość
Reszta to dojazd do miejsca startu i powrót ;)
Zapowiadało się wietrznie na ICM podawali wiatr przekraczający 10m/s (dla nie wtajemniczonych w jednostkę miary to 36km/h) zaje... silny wmordewind lecz wystartować trzeba było.
Po przyjeździe zaczęło się od zarejestrowania, potem jakiś posiłek i co została jeszcze godzina do startu a tu wszystko zrobione, no to czekaliśmy gadaliśmy śmialiśmy się nie wiedząc co z sobą zrobić minęła 10:20 czas się przebrać przyszykować itp ;) jeszcze tylko rozgrzewka i na start. Sektor D czyli jak zawsze od cholery ludzi z przodu do objechania :/ ale jak się jeździ tylko niektóre wyścigi to tak niestety jest ;)
Zaczęło się najpierw pojechało Mini po 10 minutach ruszyła cała reszta, do pokonania przynajmniej 54km ;) zaczęło się spokojnie nie forsowałem się, po około 3km czekał na nas budowany fragment drogi około 500m asfaltu szerokiego na ok10-12m może więcej i tak każdy jechał tak żeby jak najmniej w niego wiało :P lecz że wiało zewsząd to na nic te próby schowania się.
tam dogoniłem Adama Mroza kumpla z Chełmna który jest mocny lecz jechał zbyd zachowawczo, nie czekając za długo pojechałem gonić kolejną grupę zawodników.
Przy kolejnej grupie zaczęło się mijanie końcówki z pętli Mini.
No nic trzeb się przemęczyć po paru kilometrach i rozjeździe Mini z Medio można było jechać swoje tylko słyszłem komentarze "jedziemy w czterech to nie urywaj, ciągniemy razem" ok pomyślałem jedziecie na podobnym poziomie tylko czemu ja zawsze z przodu ?? pierwszy zakręt ich nie ma lekko zwolniłem, drugi zakręt ich nie ma, to nie czekam gonie następnych i ruszyłem nie oglądając się za nich.
Kolejna grupa i kolejna ;) połączenia z Mini tutaj pierwsza kontrola czasu.
Ciągniemy dalej jakaś grupka się zebrała kilku rowerzystów tylko po raz kolejny ich urwałem :/ coś ze mną nie tak czyż by na kole nie mogli się utrzymać :) mnie to nei robiło jechałem swoje ostatni podjazd po długiej szutrowej prostej gdzie leciało się coś koło 45km/h i już słychać nagłośnienie z mety i jest rozjazd ;) no to szybkie pytanie do siebie jak się czujemy ?? wystarczająco dobrze skręć w lewo na metę czy w prawo na Grand Fondo?? zająłem pozycję po prawej stronie do skrętu w lewo ;) na Medio lecz chwila jadąc na długi dystans bezie więcej punktów do generalki tym bardziej ze czujesz się bardzo dobrze a po czasie widzisz, że masz kółko zrobione w około 1h40min to jadę w prawo, i pojechałem.
na pierwszy, podjeździe dogoniony jeden zawodnik widziałem, że za mną też ktoś ruszył więc nie zwalniać tylko do przodu ;) krótki zjazd przez mostek w lewo i długa nierówna prosta za nią w prawo, lewo i nierówny singiel po którym podjazd na którym wyjeżdżaliśmy z lasu wprost gdzie podmuch z prawej uniemożliwiał jazdę prosto.
Dobrą sprawą było to ze na samej górze czekało te 500m gładkiego asfaltu ;) na którym wiatr nieco się zmienił i wiało tym razem bardziej w plecy niż w bok. Po zaobserwowaniu tego od razu schowałem bidon w koszyk nie tracąc czasu zmiana biegu na twardsze przełożenie i gonimy następnego ten złapany kawałek za asfaltem dobrze że policjanci blokowali ruch ;) bo mogło być różnie. Nie oszczędziłem niczego na tym kawałku kręciłem ile fabryka dała i wyszło na liczniku 71,48km/h zawodnik przede mną i za mną musiał jechać dużo wolniej bo z około 200m przewagi zrobiło się z 20m a ten co za mna jechał to już go nie widziałem :P
W oddali kolejna większa grupa, po kilku minutach dogoniona i tak już jechaliśmy do około 4km przed metą gdzie zaczęły się single i zostałem lekko zblokowany przez zawodnika z "M5" który zjeżdżał wolniej niż Ja i dwójka mi odjechała niestety na tyle daleko ze nie dałem rady ich dogonić.
Wynik uzyskany na mecie to 3godziny 9minut (18minut za pierwszym zawodnikiem) miejsce 17 w Open i 10 w kategorii M2, najlepszy wynik tego roku ;)
Dystans maratonu:
81,30km
3:09:51 czas
25,69km/h średnia prędkość
71,48km/h maksymalna prędkość
Reszta to dojazd do miejsca startu i powrót ;)
Zapowiadało się wietrznie na ICM podawali wiatr przekraczający 10m/s (dla nie wtajemniczonych w jednostkę miary to 36km/h) zaje... silny wmordewind lecz wystartować trzeba było.
Po przyjeździe zaczęło się od zarejestrowania, potem jakiś posiłek i co została jeszcze godzina do startu a tu wszystko zrobione, no to czekaliśmy gadaliśmy śmialiśmy się nie wiedząc co z sobą zrobić minęła 10:20 czas się przebrać przyszykować itp ;) jeszcze tylko rozgrzewka i na start. Sektor D czyli jak zawsze od cholery ludzi z przodu do objechania :/ ale jak się jeździ tylko niektóre wyścigi to tak niestety jest ;)
Zaczęło się najpierw pojechało Mini po 10 minutach ruszyła cała reszta, do pokonania przynajmniej 54km ;) zaczęło się spokojnie nie forsowałem się, po około 3km czekał na nas budowany fragment drogi około 500m asfaltu szerokiego na ok10-12m może więcej i tak każdy jechał tak żeby jak najmniej w niego wiało :P lecz że wiało zewsząd to na nic te próby schowania się.
tam dogoniłem Adama Mroza kumpla z Chełmna który jest mocny lecz jechał zbyd zachowawczo, nie czekając za długo pojechałem gonić kolejną grupę zawodników.
Przy kolejnej grupie zaczęło się mijanie końcówki z pętli Mini.
No nic trzeb się przemęczyć po paru kilometrach i rozjeździe Mini z Medio można było jechać swoje tylko słyszłem komentarze "jedziemy w czterech to nie urywaj, ciągniemy razem" ok pomyślałem jedziecie na podobnym poziomie tylko czemu ja zawsze z przodu ?? pierwszy zakręt ich nie ma lekko zwolniłem, drugi zakręt ich nie ma, to nie czekam gonie następnych i ruszyłem nie oglądając się za nich.
Kolejna grupa i kolejna ;) połączenia z Mini tutaj pierwsza kontrola czasu.
Ciągniemy dalej jakaś grupka się zebrała kilku rowerzystów tylko po raz kolejny ich urwałem :/ coś ze mną nie tak czyż by na kole nie mogli się utrzymać :) mnie to nei robiło jechałem swoje ostatni podjazd po długiej szutrowej prostej gdzie leciało się coś koło 45km/h i już słychać nagłośnienie z mety i jest rozjazd ;) no to szybkie pytanie do siebie jak się czujemy ?? wystarczająco dobrze skręć w lewo na metę czy w prawo na Grand Fondo?? zająłem pozycję po prawej stronie do skrętu w lewo ;) na Medio lecz chwila jadąc na długi dystans bezie więcej punktów do generalki tym bardziej ze czujesz się bardzo dobrze a po czasie widzisz, że masz kółko zrobione w około 1h40min to jadę w prawo, i pojechałem.
na pierwszy, podjeździe dogoniony jeden zawodnik widziałem, że za mną też ktoś ruszył więc nie zwalniać tylko do przodu ;) krótki zjazd przez mostek w lewo i długa nierówna prosta za nią w prawo, lewo i nierówny singiel po którym podjazd na którym wyjeżdżaliśmy z lasu wprost gdzie podmuch z prawej uniemożliwiał jazdę prosto.
Dobrą sprawą było to ze na samej górze czekało te 500m gładkiego asfaltu ;) na którym wiatr nieco się zmienił i wiało tym razem bardziej w plecy niż w bok. Po zaobserwowaniu tego od razu schowałem bidon w koszyk nie tracąc czasu zmiana biegu na twardsze przełożenie i gonimy następnego ten złapany kawałek za asfaltem dobrze że policjanci blokowali ruch ;) bo mogło być różnie. Nie oszczędziłem niczego na tym kawałku kręciłem ile fabryka dała i wyszło na liczniku 71,48km/h zawodnik przede mną i za mną musiał jechać dużo wolniej bo z około 200m przewagi zrobiło się z 20m a ten co za mna jechał to już go nie widziałem :P
W oddali kolejna większa grupa, po kilku minutach dogoniona i tak już jechaliśmy do około 4km przed metą gdzie zaczęły się single i zostałem lekko zblokowany przez zawodnika z "M5" który zjeżdżał wolniej niż Ja i dwójka mi odjechała niestety na tyle daleko ze nie dałem rady ich dogonić.
Wynik uzyskany na mecie to 3godziny 9minut (18minut za pierwszym zawodnikiem) miejsce 17 w Open i 10 w kategorii M2, najlepszy wynik tego roku ;)