do pracy normalnie, z pracy mniejszym skrótem przez pół miasta :P i było kilka km więcej, czas powrotu około 2,5h z odwiedzeniem siostry ;) 2 sklepów i jednego molocha (czyt.marketu) chciałem dobrać jakaś obudowę (etui) do aparatu i nie było nic ciekawego.
zaczeło się z samego rana pracą, potem już tylko lepiej.
O 19 na starówce fixowy piątek trochę kręcenia odwiedziny domu :P Miasto jakiś wypad do Kubryka odwiedzić znajomych i pogadać następnie miasto ;) <yeach> i znowuż miasto :P Gdzieś tam zahaczenie o Glinki, z późniejszym powrotem do Kubryka :D:D i do domu zładowałem około pierwszej :D Z myślą o wstaniu około 7 aby pojechać na sobotni Maraton Metropolia MTB
Dzień zacząłem około 7:30 7:50 już na rowerze, i do CR na prace własne, następnie trochę po mieście około 10 do domu :) I od ok 11 z aparatem ;) na miasto najpierw akcja MasaKrytycznaKrwinka parę godzin spędzonych na Starówce, Następnie do Myślecinka na zawody w SkateParku, Do Borówna na Triathlon powrót do Myślęcinka na pożegnanie lata Koncerty w Muszli Koncertowej, cięższe rockowe granie było EXTRA Trochę pokręcić po mieście z innymi ostrymi (już po zmroku) Powrót do Muszli Koncertowej i do domu z lądowałem około pierwszej w nocy ;)
Dystans szacowany 92km Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.
Z muzyką w uszach, lekkie spóźnienie dzisiaj zaliczyłem. Na popołudnie umówiony na miejską rozpierduchę :P Dystans szacowany 7800m
I wyszło od 17:30 na rowerze na mieście, więc placyk przed Savojem w oczekiwaniu na Wojtka który robił ksero, tam zachaczone dwie może 3 osoby które nawineły się pod koła :P Następnie, Stary Rynek, Leśne, %, Bielawki, %, Starówka, rajd między żołnierzami z kompani reprezentacyjnej :P Starówka, Kubryk, %, nie pamiętam o której do domu zjechałem lecz pozostało mi zapięcie i torba Buzona :P
Dystans szacowany 20000m Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających :)
Do pracy droga była długa ze względu na lezący deszcz na nawierzchni, choć nie powiem na ostrym kole jazda jest zupełnie inna niż MTB.
o 22 wyszedłem na godzinkę poszaleć poskidować itp :P
Życie bez roweru powoduje raka i choroby serca. Powrót już po deszczu lecz po mokrym. Szacowany dystans około 16km Szacowany dystans jazdy wieczornej około 9km
Do pracy spokojnie w deszczu łapiąc kapciocha na tylnym kole, puściła wczorajsza łątka. Z pracy już tylko po mokrym do domu, nie specjalnie na około. Wieczorkiem na wyżyny złożyć życzonka urodzinowe. Do domu przed północą wróciłem Wojska Polskiego mijając lewym pasem autobus koło policji. Do teraz zastanawiam się czemu on jechał pod prąd :P a może to ja nie ten pas wybrałem :D:D
Szacowany dystans około 26km Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających.