odkurzyłem Orbee, tak dawno na niej nie jeździłem ze to dziki rower dla mnie, od kilku ostatnich miesięcy na kellysie lub dartmoorze na giętych szerokich kierownicach z krótkimi mostkami, tutaj nagle zmiana na kierę 580 i mostek 110 długi coś jest nie tak, Należy zrobić jedną z dwóch rzeczy: 1. sprzedać 2. dostosować do lepszej kontroli
W dniu wczorajszym choć wolne miałem to dałem sobie wolne od roweru odpoczywając po weekendowym wysiłku. Trochę na pieszo po mieście. I nieco więcej czasu przeznaczone dla Kamili :* Wtorkowy dzień do i z pracy.
Choć moje przygotowanie było marne to na Grassora pojechałem, same zawody poszły średnio 7PK na 24 które były na trasie, plus 3PK na których byłem ale dokładnego punktu nie odnalazłem walcząc długo by je odszukać.
czas i przejechane kilometry to: prawie 12h i blisko prawie 200km
Czasu z pulsometru nie będzie bo wywiało, jechałem na tętnie do 160, czasem nieco więcej jak zacząłem zasypiać :P tutaj znajdziecie zdjęcia, każde podpisane https://picasaweb.google.com/krzysztof.nycek/2324Czerwca2012GRASSOR
leniwo, lecz po wczorajszym zmęczony jeszcze jestem, dzisiaj spańsko pod 3 kocami będzie, jutro z rańca mocny trening i wieczorkiem rozjazd, czwartek i piątek na spokojnie z rowerem, za to czwartkowa noc będzie przechodzona z aparatem więc i tak, nie pośpię :P wyjazd na GRASSORA już w piątek jeszcze zastanawiam się nad godziną odjazdy czy w nocy około północy czy nad ranem wyruszyć.