dom -> praca -> dom wieczorkiem pokręciliśmy we troje na zapiekankę do Dobrcza zahaczając o drewniany kościółek a kierując się na Bydgoszcz :) W domu normalka około północy :P
wieczorkiem z devilem pojechaliśmy do Zamościa tam niestety po sprzecznych informacjach pobłądziliśmy zwiedzając Szkocję :P i las nocą nie wspominając już o jakimś polu potem łące i na końcu o jakiejś rzeczce która sobie tam płynęła :P niestety mostu nie było i trzeba było się wrócić :D:D powrót do Bydgoszczy około północy
spokojnie rozjazd po spływie i przygotowanie do jutrzejszego maratonu :) więc przejechałem się po dętki do kumpla ;) następnie trochę po mieście dowiedzieć się kiedy i skąd wyjazd na Gryfa i tyle.