Powrót z Wolbórza do Bydgoszczy
relacja już niebawem
flasha bolało udo po sobotniej glebie na BO, szkoda trochę,
kitaxc 00:51 piątek, 27 czerwca 2008
jeszcze ta moja gleba w niedziele rano :/ porażka
flasha nie obciążałem za bardzo prowadzeniem wiedząc ze następnego dnia ma również długi dystans do pokonania, trzymał się na kole u mnie mi to nie przeszkadzało i tak kręcilismy do Torunia :)
z moich obliczeń wynika:
na trasie do Torunia (ok 220km) było podzielenie ok 70/30
z Torunia do Bydgoszczy jechaliśmy w czwórkę i na przodzie byli głównie Jarek z Devilem
Pozdrawiam kita
Tir jechał i kipy się złapali :P
Pixon 23:12 czwartek, 26 czerwca 2008
Napiszę to samo co u Flasha średnia przy tym dystansie powala na kolana.
Kto zbierał na siebie najwięcej wiatru jadąc pierwszy ? Podzieliliście się 50/50 ?
Samochodem wracali, czy co?
djk71 07:41 czwartek, 26 czerwca 2008
Jesteście niesamowici :)
kosma100 19:32 wtorek, 24 czerwca 2008
Taka średnia... masakra :)
Pozdrawiam :)
Pocisnęli chłopaki. Gratulacje. :)
Lukaszdevil 00:12 wtorek, 24 czerwca 2008
A Ty Kita nie przesadzaj bo mnie szybko mykniesz z tymi kilometrami. :P Chyba będę musiał Ci na koło wskoczyć i 24h, 7 dni w tygodniu tam jechać. :P
extra... to mało powiedziane... było bosko... gdyby jeszcze tak moje 4 litery tak nie dokuczały...
flash 23:49 poniedziałek, 23 czerwca 2008
więc wyu też wróciliście rowerami:D
erdeka 23:02 poniedziałek, 23 czerwca 2008
Dokładnie dlatego nas nie było na Thule Cup
kitaxc 16:43 poniedziałek, 23 czerwca 2008
Obawy są zbędne :) przenocował u mnie i następnego dnia flach pojechał do domu dlatego nie widzisz jeszcze jego wpisu bo gdzieś koło Grudziądza koło 12 przejeżdżał ;)
A zabawa przednia :)
A to dlatego Was nie było w Myślu na Thule Cup.
Rafall 12:19 poniedziałek, 23 czerwca 2008
Nie widzę jeszcze wpisu Flasha. Obawiam się że jechał rowerem do domu, tylko czy po ciemku?
Ale z Was Harpagany!!! Mi się raptem udało średnią 27 km/h wycisnąć na 180 km, a tu proszę 32.