wpierw było home-work-home
No
Poniedziałek, 2 czerwca 2008
· Komentarze(0)
Kategoria Orbea
wpierw było home-work-home
No i się jeszcze na przejażdzke wybrałem taką bardziej treningową bym powiedział więc zaczeło się od tego ze zaszło słońce i ja sobie stwierdziłem zę na rowerek wujdę nio i poszedłem na fordońskiej jakiś korek przed wiaduktem to odbiłem w przemysłową dalej do starego fordonu zahaczyłem o tatrzańskie i przez jagiellonów do domu wróciłem takie tępo ligchtowe bym powiedział a ja wracałem i licznik pokazał mi 36km/h i obok strzałka ze jadę poniżej średniej to się z lekka zdziwiłem ale to była niestety prawda :P wiec czas 57 minut średnia wyszła 35,32km/h :P czyli stwierdzam zę dalej forma jest gdzieś w górach kurde chyba muszę i tam pojechać jej poszukać bo byłem nad morzem to jej nie znalazłem ;)
No i się jeszcze na przejażdzke wybrałem taką bardziej treningową bym powiedział więc zaczeło się od tego ze zaszło słońce i ja sobie stwierdziłem zę na rowerek wujdę nio i poszedłem na fordońskiej jakiś korek przed wiaduktem to odbiłem w przemysłową dalej do starego fordonu zahaczyłem o tatrzańskie i przez jagiellonów do domu wróciłem takie tępo ligchtowe bym powiedział a ja wracałem i licznik pokazał mi 36km/h i obok strzałka ze jadę poniżej średniej to się z lekka zdziwiłem ale to była niestety prawda :P wiec czas 57 minut średnia wyszła 35,32km/h :P czyli stwierdzam zę dalej forma jest gdzieś w górach kurde chyba muszę i tam pojechać jej poszukać bo byłem nad morzem to jej nie znalazłem ;)